-
grudzień 2024 P W Ś C P S N 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 Archiwa
Najbardziej popularnym w ostatnim czasie tematem, a zarazem palącym problemem w polskiej bankowości kredytowej, stały się kredyty we frankach szwajcarskich. Chętnie zaciągane kilka lat temu, stały się nagle zmorą setek tysięcy Polaków. Dlaczego? Na czym polega problem kredytów we frankach?
W latach 2006-2008 kurs franka szwajcarskiego był bardzo stabilny i wahał sie jedynie w granicach 2,50zł, spadając w 2008 roku nawet do 2 zł. Były to idealne warunki do skorzystania z atrakcyjnych ofert kredytowych we frankach, które w przeciwieństwie do złotówkowych, miały dosyć niskie oprocentowanie i zapewniały niskie raty miesięczne. Nic dziwnego, że większość kredytobiorców, statystycznie 2 na 3, zdecydowało się właśnie na kredyt we frankach. Niestety, płynność walutowa i globalny kryzys finansowy sprawiły, że kurs franka szwajcarskiego zaczął drastycznie rosnąć. Aktualnie wynosi 3,88 zł czyli prawie dwa razy tyle, co kilka lat temu. Wartości kredytów również zaczęły rosnąć, a wraz z nimi miesięczne raty kredytobiorców. Pomimo niskiego oprocentowania okazało się, że do spłaty pozostają dłużnikom ogromne sumy pieniędzy. Ta sytuacja przerosła ich możliwości finansowe i wpędziła w kłopoty. Niewypłacalność klientów odbiła się również całkiem mocno na systemie bankowości. Banki próbują za wszelką cenę odzyskać swoje pieniądze i uchronić się przed „złymi kredytami”, których nikt nie będzie spłacał. Sytuacja jednak nie jest prosta, ponieważ wciąż mówi się o tym, iż banki powinny ponieść część odpowiedzialności za zaistniałą sytuację. W końcu kredyty we frankach były ich popularnymi usługami, które sami chętnie polecali. Przez wzrost kwoty kredytu, nieruchomości objęte hipoteką straciły na wartości i nie są już dla banku wystarczajacym zabezpieczeniem. Nie opłaca się również sprzedaż mieszkania w celu spłaty kredytu, gdyż będzie trzeba jeszcze wiele dołożyć z własnej kieszeni. Jeśli miesięczne raty były spłacane regularnie, bank może nie wymagać dodatkowego zabezpieczenia, jednak w tej sytuacji kredytobiorca nie jest w stanie zagwaranować, że nadal będzie regularnie te raty spłacać. Jego rata wzrosła prawie dwukrotnie, natomiast zarobki ma dalej takie same.
Sytuacja frankowców wciąż pozostaje niewyjaśniona. Rozpatrywane są różne pomysły na rozwiązanie tego problemu, który objął Polskę na szeroką skalę. Kredytobiorcy potrzebują pomocy, banki chcą odzyskać pieniądze, a państwo szuka najlepszego rozwiązania. Brak pieniędzy na spłatę długu w banku to poważny problem, który jak widać dotyczy już nie tylko samego kredytobiorcy.